Rozpalona i podniecona. Tak się czułam w pobliżu Thomasa cały czas. Nie było nic lepszego niż dać się tak rozgrzać w jego biurze, a potem próbować wyjść z budynku, udając, że nic się nie stało. No weź. Przecież ktoś musiał się domyślić po moim potarganym wyglądzie, że coś się wydarzyło. Musiałam jednak iść za Thomasem jakby wszystko było w porządku, a on właśnie nie przeleciał mnie w łazience swoj
















