Kolacja była, jak zawsze, wyśmienita. Jednakże, w ten wieczór coś mnie szczególnie urzekło. Nie byłam pewna, czy to fakt, że wszystko wydawało się tak normalne, czy może to, że kolację jedliśmy nie tylko we dwoje, ale z przyjacielem. Przy stoliku obok siedziała para, która, rozpoznawszy Thomasa, postawiła nam kolejkę drinków. Zauważyli, że świętujemy sukcesy, jakie osiągnęliśmy w firmie.
Mieli na
















