Opuszczając biuro o 16:45, szybko wzięłam taksówkę do domu. Wiedziałam, że muszę być w restauracji wkrótce i nie chciałam sprawiać wrażenia osoby nierzetelnej spóźniając się. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, tak przynajmniej uczył mnie ojciec. Ubrana w czarną ołówkową spódnicę i białą bluzkę, wsunęłam czarne szpilki i upięłam włosy w luźny, kręcony kok. Makijaż zostawiłam naturalny. W końcu t
















