W poniedziałek w pracy czułam się, jakbym stąpała po chmurach. Po tym, jak w sobotę po południu go opuściłam, musiałam wiele przemyśleć. Nie było sensu w nic się rzucać, skoro nawet nie wiedziałam, co się wydarzy. Po co się spieszyć, skoro może być idealnie, prawda?
Wchodząc na piętro Thomasa, czułam się pewna tego, co robię. Musiałam nauczyć się odpuszczać wszystko, co mam w głowie i uspokoić si
















