Powiedzieć, że mój poranek był ciężki, to niedopowiedzenie. Miałam kaca i nie było sensu temu zaprzeczać. Wczorajsze picie z Brenną i Reagan było mi potrzebne. Jednak czułam się, jakby przejechał po mnie pociąg. A potem ten pociąg zawrócił i przejechał po mnie jeszcze raz.
Mimo że był wtorek, napisałam do Thomasa, żeby dać mu znać, że idę dziś do Creative Marketing, aby dowiedzieć się, co się sta
















