„Gdzie, do cholery, zniknąłeś?” zapytał Apollo, gdy tylko wróciłem na nasze miejsce. „Nie było cię całe wieki” – dodał.
Uśmiechnąłem się szeroko, sięgnąłem po piwo z wiaderka i otworzyłem je. *Gdybyś tylko wiedział, gdzie byłem, przysiągłbym, że przekląłbyś mnie na śmierć* – pomyślałem.
Napiłem się z butelki, założyłem nogę na nogę i oparłem się o kanapę.
„Stary, powinieneś przestać pieprzyć każdą
















