Trzymając się za ręce, szli w kierunku parku. Isla co chwila zaskakiwała się zachowaniem Zero – no cóż, on nigdy nie przestawał jej zaskakiwać.
Odrywając myśli od Zero, skupiła wzrok na tańczącej fontannie. Podeszli bliżej i zatrzymali się w pobliżu latarni.
Próbowała wyswobodzić dłoń z jego uścisku, ale Zero ścisnął ją mocniej i potrząsnął głową, patrząc na nią z góry. – Zostańmy tak jeszcze chwi
















