Był piękny poranek, słońce wschodziło wspaniale, a powietrze było cudowne i chłodne, jak to bywa, gdy zbliża się zima. Ptaki na drzewach ćwierkały w doskonałej harmonii. Suche liście kołysały się, opadając na ziemię.
Isla niespiesznie biegała po parku w pobliżu ich domu, ubrana w czarne legginsy, sportowy stanik, kurtkę sportową i adidasy. Kiedy poczuła zmęczenie, usiadła na drewnianej ławce obok
















