ISLA
Nie wiem, co czuję w tej chwili. Zero jest ze mną, ale nigdy nie odważył się mnie pocałować ani przynajmniej podroczyć – skusić, abym sprawiła mu przyjemność.
– Zero… – wymówiłam jego imię. Siedział w salonie i trzymał telefon. Zauważyłam, że nie wypuszcza go z rąk, odkąd tu usiadł. Wygląda na to, że z kimś pisze, skoro nie może się od niego oderwać.
Boli mnie to, bo zakładałam, że przynajmni
















