Nikt nie odważył się odezwać, dopóki nie dotarli do klubu. – Kto był właścicielem tego klubu, Zero? – w końcu Becca przerwała dzielące ich milczenie.
– Czy wyglądam, jakbym znał wszystkie gówna we wszechświecie? – odpowiedział, co sprawiło, że Isla zmarszczyła brwi.
Becca przewróciła oczami. – Możesz odpowiedzieć miło, wiesz? – powiedziała sarkastycznie. – No chodź, Isla. Będziemy pić całą noc – r
















