VIOLET
Skuliłam się na łóżku, podręczniki otwarte, notatki rozłożone wokół mnie, laptop cicho brzęczał, gdy dopracowywałam esej. Drzwi do mojego pokoju otworzyły się z impetem, aż podskoczyłam, i zobaczyłam moją mamę, która stała tam z kartką mocno zaciśniętą w dłoni, a jej wyraz twarzy był burzą ledwo powstrzymywanej furii.
– Violet – zaczęła, a jej głos był tak ostry, że od razu zrozumiałam, że
















