RYAN
"Puść ją natychmiast, bo pożałujesz" - mój głos był niski i niebezpiecznie spokojny. Evelyn zamarła, jej uścisk natychmiast osłabł i cofnęła się o krok od Violet. Oczy Violet spotkały się z moimi, ale szybko je odwróciła.
No tak...
Szok Evelyn szybko przerodził się w oburzenie. Wyprostowała się, odgarniając włosy z pogardliwym prychnięciem. "Mam z nią pewną sprawę, Ryan, która nie jest twoja.
















