RYAN
"Co tu, do cholery, robisz?" zapytałem, kipiąc wściekłością.
Violet stała przede mną, splatając dłonie. Przygryzała dolną wargę i wsunęła kilka kosmyków włosów za uszy.
Patrzyłem, jak zamiera, niczym sarna oślepiona reflektorami, jej oczy szeroko otwarte, a usta lekko rozchylone. Przygryzała dolną wargę i wsunęła kilka kosmyków włosów za uszy.
Jej wzrok przeskakiwał między mną a lekko uchylon
















