Grace znowu skończyła w hotelu. W tym samym apartamencie co poprzednio – tym, który należał do Ethana.
Zabrała kartę-klucz, wychodząc rano, a po spędzeniu popołudnia na załatwianiu formalności związanych z kupnem domu, była wyczerpana. Bez zastanowienia przesunęła kartą i weszła prosto do środka.
Opadła na kanapę, wydając z siebie ziewnięcie pełne zmęczenia.
Gdy zaczęła odpływać, usłyszała szum
















