Mandy straciła głos. Chciała ich zwyzywać, ale żadne słowo nie wydawało się wystarczające. To, jak ci ludzie eskalowali swoje obelgi, sprawiało, że chciało jej się płakać.
Ale Grace po prostu otworzyła drzwi samochodu i wsiadła.
- Mandy, wsiadaj - powiedziała.
Mandy wsiadła do samochodu z zaczerwienionymi oczami.
Za nimi rolnicy wymachiwali miotłami w geście radości, jakby właśnie pozbyli się
















