Grace siedziała na składanym krześle wewnątrz namiotu, wyciągając przed siebie nogi. Stan zapalny się pogorszył. Nie mogła już nawet zginać kolan. Musiała jak najszybciej wrócić do gospody i zastosować lekarstwo.
Słuchając przemówienia koordynatora projektu, mimowolnie dotykała palcami ran. Mały odłamek kamienia wciąż tkwił w jej kolanie, a jego ostre krawędzie wbijały się w ciało, przeszywając j
















