Blanche patrzył, jak jego ojciec odjeżdża z ponurą miną. Chłopiec wiedział, że tym razem z pewnością go zranił, wbijając swoje słowa prosto w jego lodowate serce.
Rainie zeszła po schodach i wyszła przed dom, pytając brata:
– Gdzie pojechał tatuś?
– Właśnie odjechał. Myślę, że mogłem sprawić mu przykro. – Chłopiec opuścił głowę z poczuciem winy, a w jego głosie słychać było szczery smutek, gdy prz
