Poziom upokorzenia Bianki sięgnął zenitu.
Nigdy nie przypuszczała, że Jean nazwie ją kiedyś „rozpustną świnią”!
Luke zacisnął dłoń na jej śnieżnobiałej kostce i nie zamierzał puszczać. Kobieta cofnęła się gwałtownie, walcząc z gorzkim posmakiem w ustach. Jednocześnie paraliżował ją strach przed tymi krwistoczerwonymi oczami, które zdawały się grozić, że pożrą ją żywcem.
Po krótkiej szamotaninie je
