Po dłuższym czasie, gdy nogi zdrętwiały jej już od kucania na podłodze, w końcu usłyszała głos Luke’a dobiegający z łazienki. W jego brzmieniu dało się wyczuć chrypkę typową dla chwil tuż po spełnieniu.
– Możesz już wejść – powiedział.
Bianca przygryzła wargę i przełknęła zakłopotanie, wstając, by ponownie otworzyć drzwi łazienki.
Luke spojrzał na nią, a wyraz jego twarzy był nieodgadniony.
Bianca
