– Nie pasujemy do siebie – oświadczyła poważnie Bianca, zmuszając się, by spojrzeć mu prosto w oczy.
Tylko wtedy jej słowa mogły brzmieć wiarygodnie.
Przez ostatnie dwa dni co chwila wybuchała płaczem i była głęboko przygnębiona. Teraz w jej spojrzeniu zagościł nieustający smutek. To właśnie ta trwałość smutku w jej oczach sprawiała, że gdy patrzyła na kogoś stanowczo i coś mówiła, wierzono jej.
L
