Blanche otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale rozejrzał się ostrożnie, zerkając na wysokiego ojca za sobą. Potem odwrócił się do Bianki i pokręcił głową. "Nie, zabieramy cię do domu towarowego."
"Do domu towarowego? Po co?"
Gdy tylko to powiedziała, Bianka natychmiast przypomniała sobie, że w lodówce nie ma już wody mineralnej. Dzieciak pewnie martwił się, że nie będzie miała co pić, gdy poczuje
