logo

FicSpire

Niewolnik Cienia

Niewolnik Cienia

Autor: Jackie88

Rozdział 10: Pierwszy Zestrzelony
Autor: Jackie88
25 lis 2025
Zanim zdecydowali się zatrzymać, Sunny był na skraju omdlenia. Po wielu godzinach pokonywania nierównego zbocza góry, jego ciało było bliskie wyczerpania. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich, Shifty wydawał się czuć jeszcze gorzej niż on. Oczy łotrowskiego niewolnika były zamglone i nieobecne, błądziły bez celu. Jego oddech był nierówny i płytki, jakby coś uciskało jego płuca. Wyglądał na rozgorączkowanego i chorego. Gdy tylko Hero znalazł odpowiednie miejsce na obóz, Shifty po prostu osunął się na ziemię. Najbardziej niepokojący w tym wszystkim był brak wściekłych przekleństw, do których zdążyli się już przyzwyczaić. Niewolnik leżał cicho i nieruchomo, jedynie ruchy jego klatki piersiowej zdradzały, że jeszcze żyje. Po kilku chwilach drżącą ręką odetkał swój bukłak i chciwie wypił kilka dużych łyków. "Oszczędzaj wodę," powiedział Hero, a w jego zwykle stoickim głosie dało się wyczuć nutę troski. Nie zważając na te słowa, Shifty pił dalej, opróżniając bukłak do dna. Scholar nie wyglądał dużo lepiej od niego. Uciążliwa wspinaczka zebrała swoje żniwo na starszym niewolniku. Pomimo nieznośnego zimna, był spocony, z przekrwionymi oczami i ponurym wyrazem twarzy. Będąc najsłabszym z trójki, Sunny w jakiś sposób zdołał znieść to najlepiej. "Czy nie możemy po prostu topić śniegu, gdy zabraknie wody?" Hero spojrzał na Scholara z zawiłym wyrazem twarzy. "Może nadejść czas, kiedy nie będziemy mogli rozpalić ogniska, aby nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi." Nikt nie skomentował, doskonale wiedząc, czyjej uwagi muszą unikać. Wspomnienie horroru Króla Górskiego było wciąż świeże w ich umysłach. Na szczęście, tego dnia Hero zdołał znaleźć naturalną wnękę w ścianie góry, usytuowaną niebezpiecznie za wąskim występem skalnym. Ogień był dobrze ukryty przez skały, co pozwalało im cieszyć się jego ciepłem bez obawy, że zostaną zauważeni. Nikt nie był w nastroju do rozmów, więc po prostu piekli nad płomieniami plastry wołowego mięsa i jedli w milczeniu. Zanim niebo stało się całkowicie czarne, Shifty i Scholar już spali, pogrążeni w uściskach własnych koszmarów. Hero wyjął swój miecz i podszedł do krawędzi skalnego występu. "Spróbuj też odpocząć. Ja wezmę pierwszą wartę." Sunny skinął głową i położył się blisko ognia, śmiertelnie zmęczony. Zasypianie we śnie było dla niego nowym doświadczeniem, ale, niespodziewanie, okazało się całkiem banalne. Gdy tylko jego głowa dotknęła ziemi, jego świadomość pogrążyła się w ciemności. Po tym, co wydawało się tylko sekundą, ktoś delikatnie nim potrząsnął. Zamroczony i zdezorientowany, Sunny zamrugał kilka razy, w końcu zauważając Hero pochylającego się nad nim. "Ci dwaj nie wyglądali zbyt dobrze, więc lepiej dać im trochę czasu na regenerację. Nie pozwól, żeby płomienie zgasły i obudź nas, gdy słońce zacznie wschodzić. Albo jeśli… jeśli pojawi się bestia." Sunny w milczeniu wstał i zamienił się miejscami z Hero, który dorzucił kilka polan do ognia i wkrótce mocno zasnął. Przez kilka godzin był sam. Niebo było czarne, z bladymi gwiazdami i ostrym sierpem nowo narodzonego księżyca. Jednak jego światło nie wystarczało, by przebić ciemność, która spowijała górę. Tylko oczy Sunny'ego wydawały się być w stanie to zrobić. Siedział cicho, spoglądając w dół w kierunku, z którego przybyli. Pomimo faktu, że udało im się wspiąć dość wysoko poprzedniego dnia, wciąż mógł dostrzec odległą wstęgę drogi. Mógł nawet prześledzić ją aż do kamiennej platformy, gdzie odbyła się walka z tyranem. Malutkie kropki usiane na kamieniach to martwe ciała niewolników. Gdy na nie patrzył, ciemna postać powoli wczołgała się na platformę spod klifu. Przez chwilę pozostawała nieruchoma, a potem ruszyła naprzód, szurając pazurami po ziemi. Za każdym razem, gdy pazur uderzał w jedno z ciał, tyran chwytał je i przynosił do swojej paszczy. Wiatr niósł stłumione odgłosy chrupania kości do uszu Sunny'ego. Wzdrygnął się, przypadkowo zrzucając mały kamień z występu skalnego. Spadł, uderzył w zbocze, a potem potoczył się w dół, powodując, że kilka kolejnych poszło w jego ślady. Odgłos spadających kamieni brzmiał jak grzmot w cichej nocy. Daleko w dole tyran nagle odwrócił głowę, patrząc prosto na Sunny'ego. Sunny zamarł, sparaliżowany. Bał się wydać nawet najmniejszy dźwięk. Na chwilę zapomniał nawet oddychać. Tyran wpatrywał się prosto w niego, nic nie robiąc. Minęło kilka bolesnych sekund, z których każda wydawała się wiecznością. Potem tyran spokojnie odwrócił się i kontynuował pożeranie martwych niewolników, jakby w ogóle nie widział Sunny'ego. "On jest ślepy," nagle zrozumiał Sunny. Wciągnął powietrze, obserwując Króla Górskiego z szeroko otwartymi oczami. To była prawda. Stwór nie widział. Spoglądając wstecz na wszystko, co wydarzyło się wcześniej, stawał się coraz bardziej pewny swojego przypuszczenia. Te mleczne, pozbawione wyrazu oczy. Teraz, gdy o tym pomyślał, nigdy nie widział, żeby tyran nimi poruszał. A kiedy Sunny zrzucał wóz z klifu, tyran zareagował dopiero, gdy wóz zaczął spadać, głośno szurając o skały. Oczywiście! Teraz wszystko nabierało sensu. *** O świcie Sunny obudził pozostałych. Hero miał nadzieję, że pełny nocny odpoczynek dobrze zrobi Shifty'emu i Scholarowi, ale jego nadzieje zostały rozwiane. Z jakiegoś powodu obaj niewolnicy wyglądali jeszcze gorzej niż wcześniej. To było tak, jakby wczorajsza wspinaczka zbyt mocno nadwerężyła Scholara. Jednak stanu Shifty'ego nie dało się wytłumaczyć zwykłym przemęczeniem. Był śmiertelnie blady i roztrzęsiony, z półprzytomnymi oczami i zagubionym wyrazem twarzy. "Co mu jest?" Scholar, który sam nie czuł się zbyt dobrze, bezradnie pokręcił głową. "To może być choroba wysokościowa. Na różnych ludzi wpływa inaczej." Jego głos brzmiał ochryple i słabo. "Wszystko ze mną w porządku, dupki. Odwalcie się ode mnie." Shifty miał trudności z formułowaniem pełnych zdań, ale wciąż upierał się, że nic mu nie jest. Hero zmarszczył brwi, a następnie zabrał większość zapasów, które miał nieść krnąbrny niewolnik, zanim dodał je do własnego ładunku. Po krótkim wahaniu dał trochę również Sunny'emu. "Czy coś się stało, kiedy spaliśmy?" Sunny wpatrywał się w niego przez kilka sekund. "Potwór zjadł umarłych." Zmarszczka młodego żołnierza pogłębiła się. "Skąd wiesz?" "Słyszałem go." Hero podszedł do krawędzi i spojrzał w dół, próbując dostrzec odległą kamienną platformę. Po minucie zacisnął szczękę, po raz pierwszy okazując oznaki niepewności. "W takim razie musimy się szybciej ruszać. Jeśli stworzenie skończyło ze wszystkimi ciałami, przyjdzie po nas następnych. Musimy znaleźć ten stary szlak przed zmierzchem." Przerażeni i przygnębieni, ruszyli ponownie i kontynuowali wspinaczkę. Sunny powoli umierał pod ciężarem dodatkowego ładunku. Na szczęście Shifty i Scholar wypili już większość wody, trochę go odciążając. "To jest piekło," pomyślał. Wspinali się wyżej, i wyżej, i wyżej. Słońce wspinało się razem z nimi, powoli zbliżając się do zenitu. Nie było rozmów, śmiechu, tylko napięty oddech. Każdy z czterech ocalałych koncentrował się na własnych krokach i utrzymaniu równowagi. Jednak Shifty zostawał coraz bardziej w tyle. Siły go opuszczały. A potem, w pewnym momencie, Sunny usłyszał rozpaczliwy krzyk. Odwracając się, zdążył tylko zobaczyć spanikowaną twarz. Potem Shifty upadł do tyłu, jego stopa ześlizgnęła się na oblodzonym kamieniu. Uderzył mocno o ziemię i potoczył się w dół, wciąż próbując się czegoś złapać. Ale było już za późno. Zamarli w miejscu i bezsilni, mogli tylko patrzeć, jak jego ciało spada po zboczu, pozostawiając krwawe ślady na skałach. Z każdą sekundą Shifty wyglądał coraz mniej jak człowiek, a bardziej jak szmaciana lalka. Kilka chwil później w końcu się zatrzymał, uderzając w szczyt dużego, wystającego kamienia w stercie poszarpanego mięsa. Shifty nie żył.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 10: Pierwszy Zestrzelony – Niewolnik Cienia | Czytaj powieści online na FicSpire