W zapadłej ciszy uśmiech powoli zniknął z twarzy Cassie, zastąpiony zmieszaniem. Wyczuwając nagłe napięcie, zapytała:
– Eee… co się stało?
Sunny westchnął.
– Nie, nic się nie stało. Po prostu ten kierunek jest tym, którego chcieliśmy uniknąć.
Po chwili namysłu dodał:
– Tamtędy szedłem wczoraj. Jest tam mnóstwo padlinożerców.
Twarz niewidomej dziewczyny posmutniała.
– Ach.
Nephis, która cicho ich s
















