Kilka minut później Sunny usłyszał jakiś hałas dochodzący z góry. Spojrzawszy w tamtym kierunku, zauważył, że Cassie stoi na krawędzi szerokiej gałęzi, trzymając w rękach złoty sznur.
Zanim zdążył zareagować, niewidoma dziewczyna już zaczęła schodzić. Była bardzo ostrożna, ale także całkiem zwinna jak na kogoś bez wzroku.
Zamrugał.
"Czy ona zwariowała? To niebezpieczne!"
Ale martwił się na próżno.
















