Zwłaszcza to niebezpieczne spojrzenie Abrahama.
W tej chwili znowu siedziała na jego kolanach.
Wyglądało na to, że Abraham naprawdę lubił ją trzymać, jakby w jego sercu nigdy nie dorosła.
Ale dorosła i od dawna była dorosła.
Jednak w jego ramionach nie czuła tego rozpieszczania, które okazywał jej, gdy była dzieckiem.
W tej chwili Abraham był pełen niebezpieczeństwa.
Stella spuściła głowę. – Dobrz
















