logo

FicSpire

Powracająca dziedziczka, która nigdy nie pasowała.

Powracająca dziedziczka, która nigdy nie pasowała.

Autor: 9901

Rozdział 2. Nieposłuszny narzeczony? Zostaw go!
Autor: 9901
25 lis 2025
Twarz Ethana zmieniła się nie do poznania. Wpatrywał się w Stellę z niedowierzaniem. Jej postawa kompletnie go zaskoczyła. Odwołać ślub? Czy ona... oszalała? Jego głos był niepewny. "Ona jest chora. Jak tylko wyzdrowieje, znowu wyjedzie. Kiedy to się stanie, zorganizuję ci jeszcze wspanialsze wesele." "Jest chora, czy w ciąży?" W momencie, gdy te słowa opuściły jej usta, powietrze zgęstniało. Spojrzenie Ethana pociemniało. "Skąd wiesz?" Stella nie odpowiedziała. Powiedziała po prostu: "Ty i ona, razem w szpitalu. I to nie byle gdzie – w oddziale położniczo-ginekologicznym. A teraz stoisz tu i mówisz mi o wspanialszym weselu. Nie uważasz, że to trochę absurdalne?" Ich ślub miał się odbyć za tydzień. A on był z Lillian w poradni dla ciężarnych. I teraz stał przed nią, mówiąc o skali uroczystości? Czy naprawdę myślał, że nie będzie miała odwagi go odrzucić? Wyraz twarzy Ethana stał się jeszcze bardziej odrażający. "Ona nie jest w ciąży. Jest chora." "Och? A jej choroba oznacza, że musisz zabrać ją do szpitala? Jaki dokładnie jest teraz twój związek z nią?" Ostre pytanie sprawiło, że twarz Ethana jeszcze bardziej pociemniała. Stella nie miała ochoty dłużej patrzeć na jego minę. Odwróciła się i ruszyła w stronę drzwi biura. Idąc, mówiła nonszalancko. "Skoro wróciła, równie dobrze może zostać. W końcu wciąż jest winna Rivermount sporo pieniędzy." Dwa lata stabilnego związku. Powrót Lillian wybił w nim dziurę. A Stella? Nie była typem osoby, która łata dziury – rozerwałaby wszystko na strzępy. Związek powinien opierać się na wzajemności. Dlaczego tylko ona ma się starać? Głos Ethana przycichł. "Nie utrudniaj jej życia." Stella wydała z siebie chłodny śmiech, trzymając już rękę na klamce. Ethan zacisnął zęby. "Naprawdę myślisz, że możesz sobie pozwolić na odwołanie ślubu? A może wierzysz, że rodzina Reedów cię przyjmie?" Rodzina Reedów. Spojrzenie Stelli stało się jeszcze chłodniejsze na wzmiankę o nich. Rodzina, która nie znała nawet znaczenia lojalności. Nie obchodziło jej, że nie są dla niej opcją. Rodzina Reedów – jej krewni – ci sami ludzie, którzy wychowali Lillian. Wiele lat temu matka Lillian była służącą u Reedów. Ona i matka Stelli były w tym samym czasie w ciąży. Ponieważ mąż służącej, hazardzista, był niewiarygodny, chciała, aby jej dziecko wychowało się w bogactwie. Więc po urodzeniu w szpitalu zamieniła dzieci. I ta kobieta nie czuła się z tym nawet trochę winna. Po zabraniu Stelli nie wychowała jej – porzuciła ją. W międzyczasie kontynuowała pracę jako służąca u Reedów, opiekując się swoją prawdziwą córką, Lillian, upewniając się, że żyje dobrym życiem. Dopiero trzy lata temu, kiedy pani Reed miała wypadek samochodowy, odkryli, że Lillian nie jest w rzeczywistości jej biologiczną córką. Szokująca prawda wyszła na jaw, a Reedowie rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę poszukiwania swojej prawdziwej córki. Znaleźli Stellę. Ale pomimo całego tego wysiłku, kiedy przyszło co do czego, nadal faworyzowali Lillian – córkę, którą wychowali własnymi rękami. Ethan nie mylił się. Odwołanie zaręczyn oznaczało, że nie ma dokąd pójść. Rodzina Reedów nigdy tak naprawdę jej nie powitała. Ethan podszedł i złapał ją za smukły nadgarstek. "Jak tylko wyzdrowieje, znowu ją odeślę. Dobrze?" Mówił cicho, jakby ją namawiał. Stella spojrzała na niego lodowatym wzrokiem. Powoli wyswobodziła rękę. "Ty..." Twarz Ethana jeszcze bardziej pociemniała. Stelli nie chciało się wypowiadać ani słowa. Odwróciła się i wyszła z biura. Ostry stukot jej obcasów odbijał się echem w korytarzu, niosąc ze sobą tę samą chłodną arogancję, co sama kobieta. Ethan, zawsze adorowany, poczuł, jak pulsują mu skronie z gniewu. Nie chciał wierzyć, że Stella naprawdę odwoła ślub. W końcu przez ostatnie dwa lata wszyscy widzieli, jak bardzo jej na nim zależało. Z tą myślą nie pobiegł za nią. Zamiast tego zatrzasnął głośno drzwi. Sekretarki na zewnątrz usłyszały hałas i wymieniły spojrzenia. Dwa lata temu, kiedy wszystko wybuchło, wszyscy myśleli, że to Stella ukradła Ethana Lillian. Teraz, gdy Lillian wróciła, praktycznie świętowali. Jedna z pracownic wyszeptała: "Panna Lillian w końcu wróciła. Stella na to zasługuje." "Dokładnie. Dwa lata temu zmusiła pannę Lillian do wyjazdu. Co ukradzione, zawsze musi wrócić." W momencie, gdy te słowa opuściły jej usta, dźwięk stukających o podłogę obcasów stał się głośniejszy. Stella podeszła prosto do nich. Dwie plotkujące pracownice zamarły w jej cieniu, natychmiast milknąc. Wyciągnęła rękę, chwyciła jedną z nich za podbródek i zmusiła ją do spojrzenia w górę. Sekretarka była młoda i całkiem ładna. Ale w momencie, gdy ich oczy się spotkały, kobieta została całkowicie przytłoczona chłodem w spojrzeniu Stelli. "P-panno Dawson..." Stella zmrużyła oczy. "Dobrze się bawicie, plotkując o mnie?" Twarz sekretarki pobladła. "N-nie, ja..." Żałosne. Stella puściła jej podbródek z obrzydzeniem i zmiotła wzrokiem cały dział. Wszyscy natychmiast opuścili głowy, nie odważywszy się nawet oddychać.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 2. Nieposłuszny narzeczony? Zostaw go! – Powracająca dziedziczka, która nigdy nie pasowała. | Czytaj powieści online na FicSpire