Później, po telefonie Jonathana i tej doprowadzającej do szału rozmowie z Susan, Lilian była tak wściekła, że omal nie splunęła krwią.
Do diabła, Stella! Skąd ona, u licha, wzięła tyle tupetu?
…
Nadeszła pora lunchu…
Abraham zabrał Stellę do słynnego miejsca ze street foodem w Rivermount. Jedząc, Stella mamrotała w proteście. „Miałam iść dzisiaj na rosół z Tess”.
– Dosyć jedzenia tych śmieci. To n
















