"Co masz na myśli?" Susan, kipiąca wściekłością, była zaskoczona nagłą uwagą Patricka.
Ledwo doprowadziła się do furii z powodu Stelli, a teraz ten mężczyzna miał czelność prosić ją, żeby dała Stelli, czego tylko zapragnie? Czy to jakiś żart?
Głos Patricka był zimny. "Pół godziny temu odebrałem telefon. Wiadomość była prosta. Jeśli nie damy jej tego, czego chce, możemy zapomnieć o prowadzeniu firm
















