Uwięziona w żelaznych ramionach mężczyzny, Stella nie miała dokąd uciec.
– Abrahamie… to jest… – próbowała zaprotestować.
Abraham spojrzał na nią z góry. – Co?
– Nie jestem już dzieckiem – powtórzyła, starając się brzmieć stanowczo.
– I co z tego? – Jego głos oziębił się o kilka stopni. – To znaczy, że nie mogę cię już trzymać?
Zmiana w jego tonie sprawiła, że jej serce boleśnie podskoczyło.
Abrah
















