Kiedy Mia wróciła do domu, zastała Adama w panice, wydającego przez telefon rozkazy. Na widok Mii rzucił słuchawką w trakcie rozmowy i rzucił się w jej stronę.
– Mia! – Jego głos drżał z ulgi i pomieszanych emocji, gdy mocno ją objął. – Dzięki Bogu, że wróciłaś do domu – wymamrotał, a potem jego zmartwione oczy dostrzegły jej zabandażowane rany.
– Co ci się stało, kochanie? I gdzie byłaś? Nawet ni
















