– Mamo, tato obiecał, że się z nami dzisiaj spotka – jęknęła Gia, a jej niebieskie oczy rozszerzyły się z niewinną nadzieją, gdy spojrzała na Mię.
– Kochanie, tatuś może być zajęty w biurze – pocieszała łagodnie Mia, przeczesując palcami miękkie, blond włosy Gii.
– Ale mówiłaś, że przyjdzie, jeśli zjemy kolację na czas. Kolacja się skończyła, a on wciąż nie przyszedł – poskarżyła się Gia, a jej ma
















