Margaret poderwała się na nogi, a jej głos przeszył powietrze. "Stać, ani kroku dalej!"
Odwróciła się do Generała Yardleya, łagodniejąc nieco. "Generale Yardley, zawaliliśmy i przepraszamy. Proszę, puść nas wolno – oddam ci rodzinny klejnot Hendersonów. Jest twój!"
Raven uniosła brew, wyciągając rękę, by zamrozić wszystkich w miejscu.
Nawet nie zaczęła go szukać, a Margaret już jej go rzucała, jak
















