Twarz Merle'a rozjaśniła się niemal natychmiast.
Mężczyzną stojącym przed nim był Doyle Conrad, bliski przyjaciel jego starszego brata, Jonasza Yardleya. Doyle był w ich domu już dwa razy. Okazało się również, że był generałem brygady. Obaj mężczyźni darzyli się szczególną sympatią.
„Dziś sprawię, że ta brudna włóczęga, która zakradła się tutaj, próbując uwieść mężczyzn, zapłaci za obrazę Isli” –
















