– Chodźmy zobaczyć – powiedział Carl i nie czekając na odpowiedź, ruszył prosto w stronę Cassiana.
Isla, widząc zapał ojca, poczuła przypływ dumy. "Jak śmie taki nikt nawet myśleć o konkurowaniu ze mną o Cassiana?"
Carl podszedł do Cassiana i bez żadnych oznak starszeństwa powitał go z uśmiechem: – Cassianie, co za zbieg okoliczności!
Cassian spojrzał na Carla z chłodną obojętnością, odpowiadając
















