Ava odwróciła wzrok od rozwścieczonego Alfy, gdy Jared zatrzymał się przy siedzeniach po drugiej stronie alejki. Jej serce biło tak głośno, że była pewna, iż wszyscy to słyszą. Słowa Alfy znów krążyły jej po głowie.
Wyczują jej strach. Rozszarpią ją.
Jared skinął głową, a jedna z osób szybko wstała, żeby ustąpić. Ava była gotowa puścić Jareda i poszukać sobie wolnego miejsca, ale on wciąż trzymał
















