Zeke patrzył na piękną, kruchą twarz dziewczyny śpiącej na jego piersi. Nie puściła go przez całą noc, ale to było w porządku, bo on też jej nie puścił.
Nie wiedział, jak to zrobiła, a nawet czy w ogóle to zrobiła. On i Cień byli tak blisko załamania. Ciemność zaczęła się wkradać, mimo uporu Cienia. Kilka razy wciągnięto go w koszmary, oglądając wszystkie jego grzechy odgrywane przed nim jak w ho
















