Jared poprowadził ją przez korytarze, które stanowiły mieszankę starej i nowoczesnej architektury. Szedł tak szybko, że musiała niemal podbiegać, żeby za nim nadążyć, pamiętając jednocześnie, by nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z nikim, na wypadek gdyby okazał się psychopatycznym wilkołakiem. Byłoby to zabawne, gdyby wciąż nie próbowała się uspokoić. Ta Akademia miała wszystkie gatunki, ale wygl
















