To był dziwny poranek.
Ava widziała, jak ludzie szeptali o niej za każdym razem, gdy obok nich przechodziła, a nikt jej jeszcze nie popchnął ani nie szturchnął. Czuła się podobnie jak tuż przed tym, gdy Claire ją po raz pierwszy znokautowała. Szeptali, a potem patrzyli na nią lub nieruchomieli, jakby byli ze sobą połączeni telepatycznie. Następnie pojawiał się u nich pewien podekscytowany wyraz t
















