Zeke nie wiedział, jak do tego doszło.
Jeszcze sekundę wcześniej po raz drugi tego ranka był w stanie czystej ekstazy, a już w następnej dusił palantowatego Jareda na podłodze, gotów użyć całej swojej siły, by zdusić jego bezużyteczne życie.
Zapach Jareda w tym samym pomieszczeniu co zapach Avy wyprowadził go z równowagi. Cień przejął kontrolę, a jego pazury wysunęły się, zaciskając się na szyi
















