Iris:
Zabrałam córkę i szybko wyszłyśmy z budynku jej szkoły, odjeżdżając do domu w strugach deszczu, uważając, by nie spowodować wypadku, bo droga stała się zbyt śliska, a grzmoty rozbrzmiewały co kilka minut.
Wiał wiatr i z tego powodu większość samochodów zjeżdżała na pobocze. Wiedziałam, że powinnam zrobić to samo, jeśli dom byłby zbyt daleko, ale na szczęście byłyśmy zaledwie dwie przecznice
















