Iris:
– Dokąd się wybierasz? – zapytała mama, marszcząc brwi w zdumieniu. Westchnęłam, nie chcąc o tym rozmawiać. I tak by nie zrozumiała, a nawet gdybym spróbowała jej to wytłumaczyć, nic by z tego nie pojęła. Dlatego rozmowa o tym teraz nie była czymś, czego pragnęłam.
– Jadę do rodziców Deana, żeby dowiedzieli się o wnuczce. Nadszedł czas, żeby Dean był częścią jej życia, a biorąc pod uwagę, że
















