Dean:
Obserwowałem, jak Mariana zbliżała się do mnie powoli, chcąc pomóc mi z koszulą, i uniosłem brew, wiedząc, że rzadko kiedy to robiła. Iris robiła to na co dzień, niezależnie od tego, czy się kłóciliśmy, byliśmy w złych stosunkach, czy w najlepszych, nie miało to dla niej znaczenia. Przychodziła i pomagała mi z koszulą, odprowadzała mnie do drzwi, witała mnie w drzwiach z pięknym uśmiechem, i
















