Mariana:
– Co robisz? – spytał Artur, marszcząc brwi ze zdziwienia, gdy zobaczył mnie leżącą na poręczy kanapy. Musiałam przyznać, że odkąd Dean przestał mnie chcieć w swoim otoczeniu, przemieszczałam się tylko między kanapą, łóżkiem, a maksymalnie kuchnią.
Ten mężczyzna wiedział, że walczę ze wszystkich sił, by zwrócić na siebie jego uwagę, a mimo to odrzucił mnie dla tamtej kobiety. Nie rozumiał
















