Iris:
– Wszystko w porządku, Iris? – zapytała mama, podając mi kubek kawy, zaskakując mnie swoim podejściem. Siedziałam sama w gabinecie, spoglądając przez okno na lejący się deszcz.
Moi rodzice nie byli głupi, wiedzieli, że coś mnie trapi, i na szczęście mama przejęła inicjatywę opieki nad Lilian, podczas gdy ja próbowałam się uspokoić. Minęło kilka godzin od naszego przyjazdu, a ja wciąż nie mog
















