~DAMON~
Kipiałem ze złości, wychodząc z rzeki. Podałem płaczące dziecko Gwen, po czym podszedłem do Clary, która drżała na ziemi.
„Co ci przyszło do głowy? Dlaczego zostawiłaś swoich strażników? A jeśli coś złego by ci się stało? Na litość boską, Claro, ty nawet pływać nie umiesz" – skarciłem ją, myśląc o tym, że gdybym się nie pojawił, mogło jej się coś stać.
„Nie chciałam, po prost
















