~DAMON~
– Podpisała to – to były pierwsze słowa Luki, gdy wpadł do mojego biura z teczką w ręku. Położył ją na stole, a powiedzieć, że byłem zszokowany, to nic nie powiedzieć.
Tak, podpisałem to i poprosiłem go, żeby jej to dał, ale nie sądziłem, że od razu zechce to podpisać.
– Więc co teraz? Rozwodzicie się? – zapytał, a ja zmarszczyłem brwi, wpatrując się w teczkę.
– Chyba tak
















