~CLARA~
Byłam do tego przyzwyczajona. Drwiny i pogarda nie były dla mnie niczym nowym. W watasze Liama jedynymi osobami, które się o mnie troszczyły, byli ciocia Amelia, Liam i jego ojciec, który mnie przyjął i traktował jak córkę.
Reszta widziała we mnie śmiecia i nauczyłam się, z trudem, jak się tym nie przejmować.
"Siadaj, kochanie, jedzenie wystygnie" - powiedziała matka Da
















