~CLARA~
Nie protestowałam, kiedy Damon wyciągnął mnie z pokoju, a żadne z nas nie odezwało się słowem, gdy wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy.
Siedzieliśmy tak w ciszy przez chwilę, aż w końcu westchnęłam.
„Co z moimi rzeczami? Mam tam mnóstwo dobrych ubrań” – wymamrotałam, a jego wzrok na moment powędrował w dół po moim ciele.
„To, co masz teraz na sobie, to jedne z twoi
















