Zawsze byłam dziewczyną, która kocha przygody. Kiedy więc moja matka w końcu zgodziła się, żebym odwiedziła brata, nie mogłam być szczęśliwsza. Jej warunki były dalekie od idealnych, ale to lepsze niż tkwienie w więzieniu, które zrobiła z naszego domu. Słyszę delikatne pukanie do drzwi.
– Kto tam? – pytam, wstając z łóżka.
– To Katherine. Bądź kochana i otwórz drzwi, Esme.
– Cokolwiek to jest, nie
















