Kilka dni później…
Minęło kilka dni, odkąd byłam w tym samym pokoju z Matthew. Kiedy pojawił się tamtego ranka, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Nie chodziło o to, że nie wierzyłam, że się pojawi, myślę, że bardziej chodziło o to, czy uda mi się zachować spokój. Kiedy mnie pocałował, a właściwie kiedy ja go pocałowałam, wszystko jakby ucichło. Nic innego się nie liczyło, tylko on i ja. Ale p
















